Nie. Ja tego nie wstawiam, serio. Pierwszy raz pisałam seksy (loool) i to po prostu.... To nawet yaoi nie jest! Yaoi chyba by mi wyszło:( Chlip chlip, idę się schować.
Dla unnie, bo jej obiecałam i ją kocham i jest cudowna i w ogóle <3
Pairing: Tai (Toto x Kai)
Ilość słów: 1519
Ostrzezenia: 18+
OK:(
Rok
2013 skończył się wyśmienicie, przynajmniej wedle skromnej opinii
największego seksa z SM, czytaj Kim Jongina. W siedzibie tyranów
(jak to wszystkie kochane EXOtics
nazywały) w której pracował odbyła się huczna impreza, na którą
zaproszono mnóstwo gwiazd z innych wytwórni, które w jakiś tam
sposób odniosły
jakiśtam sukces. I które były w jakimś tam stopniu porównywane
do SM'owskich gwiazd. Czyli B.A.P nie mogło zabraknąć. A
razem z BAPsami przybyła jedna z najpiękniejszych kobiet, jakie Kai
widział. Na imię jej
było Nelly (chociaz pewne
upierdliwe dziecko, które ciągle za nią latało i darło japę,
nazywało ją „Toto unnie”), a biust jej... A dobra, to później.
Impreza
trwała w najlepsze (BangLo ruchało się pod stołem
i myślało, ze nikt nie widzi, a przykład z niego wziął TaoRis i
poszedł ruchać się do łazienki), upierdliwie
dziecko sobie poszło (Nelly nazywa je „Dzidzią”), a raczej
zaciągnęło Xiumina w krzaki. Albo on ją. W kazdym bądź razie
Kai próbował wymyślić Super Ultra Mega Fajny I Działający
Sposób Jak Rozkochać W Sobie Piękną Nelly (czyli jak dobrać się
jej do stanika i spodni). Właściwie to nie było wcale takie
trudne, bo obiekt poządnie Kaia na jego widok zrobił jedno wielkie
„OOO” i „O boze, te usta!”. Ale on nie musiał o tym
wiedzieć. Wystarczy, ze Dzidzia wiedziała.
Około
godziny jedenastej wieczorkiem Pan Seksowny postanowił postawić
wszystko na jedną kartę -
a
raczej zrobił to za niego alkohol. Nie wazne jak było, wazne, ze
podszedł do Toto z szelmowskim uśmiechem na ustach i bitą śmietaną
na nosie. A Nelly gapiła
się na niego nie będąc
w stanie określić, czy
ma zemdleć z wrazenia (Kai w garniturze....) czy umrzeć
z wrazenia (ten uśmiech...). Dzidzi nie było i nie miał kto
doradzić, więc Nelly nie wybrała zadnej opcji, tylko stała w
miejscu cierpliwie czekając na to,
co ma się wydarzyć (wcale nie domyślała się, ze będą seksy,
wcale).
Jongin trochę pobladł, kiedy uświadomił sobie, ze nie wie jak
zacząć rozmowę. Przeciez nie powie „Hej mała, chodź się
ruchać”, bo to
będzie niegrzeczne. Jednak
kiedy podszedł blizej i ujrzał jej długie, brązowe włosy i
cudowne, iskrzące się oczka wiedział jedno – ta dziewczyna
będzie krzyczeć jego imię. Nie wazne w jakiej sytuacji. Nabierając
pewności siebie, wziął głęboki wdech i zaczął rozmowę:
– Siema
mała, podobasz mi się, cho na seksy! - w tym momencie Nelly
strzeliła fejspalma. Westchnęła uśmiechając się uwodzicielsko,
zakręciła pupą i poszła przed siebie, dając Jonginowi jasno
znać, ze jak chce poruchać to trzeba się postarać. A ze to
wymagało od niej wiele samokontroli, to poszła zjeść sernik,
dopóki Dzidzia rucha się z Minseokiem, a
Daehyun zajmuje się tyłkiem Youngjae.
Bo jak przestaną, to
już sernika nie będzie.
Kai
strzelił sobie mentalnego liścia,
a przynajmniej tak
myślał, dopóki nie zapiekł go policzek. Wzruszając
ramionami zaczął iść
w stronę Chanyeola z
zamiarem spytania się
jak uwieść Nelly. Dopóki sobie nie przypomniał, ze tamten jest na
niego wściekły za dobieranie się do Baekkiego. Nie jego wina, ze
jego hyungowie mają fajne tyłki (ale on lepszy).
Westchnął
zdając sobie sprawę, ze jest w tej sprawie sam. Popatrzył w stronę
stołu, szukając wzrokiem ładnej, eleganckiej sukienki w kolorze
dojrzałego jabłka, którą miała na sobie Toto. Ewentualnie
czarnych
conversów Dzidzi. Kai
znalazł to, czego szukał i zaczął wywiercać dziurę w plecach
Nelly, dopóki ta nie odwróciła się do niego i nie pogroziła mu
wzorkiem. Właściwie, to prawie go tym wzrokiem zgwałciła.
Napalona dziewucha. Uśmiechnął
się w jej stronę i uniósł kieliszek. Dziewczyna pokręciła
głową, ale odwzajemniła uśmiech. Wzdychając
ruszyła w stronę toalety, by przypudrować nosek, ewentualnie
wydusić z ludzi gdzie jest piwnica. Nie, wcale nie po to, by
zaciągnąć tam Kaia i go zgwałcić. Wcale.
Jongin
westchnął, kiedy zobaczył, ze Nelly się odwraca i sobie idzie.
Oczywiście, ta wredna seksowna zołza musiała kręcić pupą. Jakby
jego spodnie nie były wystarczająco ciasne... Kai
zaklą siarczyście. Szybkim
krokiem ruszył do miejsca, w którym zniknęła Toto. Po
drodze jednak wpadł na Wredną Mendę. Uśmiechnęła się do niego
jakby dał jej gwiazdkę z nieba i powiedziała, zeby się
zabezpieczyli. Niby Nelly chce dzidziusia (jakby ona jej nie
starczyła.....), ale jednak konsekwencje mogą być straszne. Tak
straszne, jak wstawanie o drugiej w nocy, zeby nakarmić
rozwrzeszczanego bachora. To
znaczy dzieciaka. Kai az się wzdrygnął. Stanął
przed drzwiami do łazienki i wziął głęboki wdech. Nie
powinien się denerwowć, ale
jednak gdzieś tam w środku się czegoś obawiał. Cholera wie
czego. Pchnął drzwi i wszedł do lekko oświetlonego pomieszczenia.
Na jego środku stała Nelly, odwrócona do niego tyłem. Po
zgarbionej sylwetce i jakichś dziwnych odgłosach wywnioskował, ze
zawzięcie szukała czegoś w torebce. No cóz, nic się jej nie
stanie, jak poszuka tego później. Kai uśmiechnął się sam do
siebie i przekręcił klucz w drzwiach.
Ten
dźwięk przywrócił Nelly do rzeczywistości. Odwróciła
się zdziwiona, ale na jej twarzy pojawiła się oznaka zrozumienia,
gdy zobaczyła koreańskiego murzyna nonszalancko opartego o ścianę.
Uniosła brew, ale nie mogła ukryć cienia uśmiechu, który
przebiegł przez je twarz.
–
Och Kai, zgubiłeś się?
Przypominam, ze to toaleta dla kobiet, nie dla chłopców. Chyba, ze
Twój wygląd myli, a w majtkach masz szparkę. - dobra, to było
wątpliwe sądząc po stanie spodni Kaia. Ale to szczegół. Chłopak
uśmiechnął się drapieznie i odepchnął od ściany. Podszedł do
dziewczyny wolnym krokiem i połozył dłonie na jej biodrach.
– A
może chciałabyś się przekonać, co Nelly? -
poruszył sugestywnie brwiami, na co ona się roześmiała. Ułozyła
dłonie na jego klatce piersiowej, patrząc się na niego wyzywająco.
–
Czy ty próbujesz mnie uwieść,
Jongin? - Toto wyszczerzyła ząbki, a Kai uśmiechnął się
szerzej.
– No
coś ty! Twoja Dzidzia by mnie chyba powiesiła za przyrodzenie. -
skrzywił się wyobrazając sobie tę sytuację. Nelly ponownie się
roześmiała.
– Dzidzia
nie taka Wredna Menda jak myślisz! Jak bym jej powiedziała, ze było
fajnie, to by się tylko pytała, czy ma rodzeństwo. -
Kai uniósł brew i przekrzywił głowę.
– Skoro
tak... To mogę się z tobą kochać na umywalce bez zagrozenia, ze
potem zginę? - i nie czekając na odpowiedź wpoił się w jej
słodkie, rózane usteczka. Nelly
od razu odwzajęmniła pocałunek, zarzucając mu ręce na szyję i
przyciągając go do siebie mocniej. Całowali
się tak przez
parę
minut, dopóki Jongin nie zszedł
pocałunkami na jej łabędzią
szyję,
kreśląc tam mokre pocałunki i zostawiając
czerwone
ślady swojej obecności. Toto pozwoliła
by z
jej
ust wydobyło się ciche westchnięcie, po
czym
zdecydowanym
ruchem zajęła
się zdejmowaniem
z
zbędnych
chłopakowi ubrań. Dosłownie mówiąc – w tym momencie wszystkie
ubrania były zbędne.
– Ach,
Kai, więcej warstw się nie dało? Co ty, cebula jesteś? - Kai
zaśmiał
się w je obojczyk
i delikatnie go przygryzł,
wywołując kolejne pełne rozkoszy
westchnięcie. Cóz,
chyba
się od nich uzaleznił.
Nie
zastanawiając się dłuzej złapał ją za biodra i posadził na
umywalce, wracając do całowania jej mlecznobiałej skóry. Nelly
zamruczała i wręcz zdarła z niego marynarkę z koszulą,
odkrywając cudowny, lekko wyrzeźbiony brzuszek. Niczym
zadowolony kocurek błądziła zgrabnymi paluszkami po odkrytej
skórze, wywołując u Jongina dreszcze. Po
chwili delikatnych pieszczot Kai zabrał się za zdejmowanie z Nelly
czerwonej sukienki. Tej, którą tak uwielbiał, chociaz musiał
przyznać, ze to, co się pod nią znajdowało zaczął uwielbiać
jeszcze bardziej. Toto miała ciało tak idealne, ze chłopakowi
zabrało dechu w piersiach. Powoli sunął wzrokiem po wydatnym
biuście, wcięciu w talii, krągłych biodrach, az zatrzymał się
na nogach. Uśmiechając się jak pedofil rozszerzył je i stanął
pomiędzy nimi. Nelly
pokręciła głową, przyciągając go do pocałunku. Ich języki
spolotły się ze sobą podczas gdy spragnione siebie ciała wciąz
się o siebie ocierały. Kai
powiódł dłońmi do zapięcia stanika zdejmując go stanowczym
ruchem. Toto zagryzła jego wargę, kiedy poczuła silne dłonie na
swoich piersiach. Bezwstydnie powiodła dłonią
do wybrzuszenia w jego spodniach. Chłopak oderwał się od jej ust
wzdychając głośno. Nelly zacisnęła palce na kroczu Kaia
wywołując przeciągły jęk. Cwany
uśmiech wyłonił się na jej twarzy i zabrała się ściąganie
jego
spodni, by
pozbyć
się „problemu” (razem z bokserkami). Jongin
pokręcił głową, powracając do całowania jej
cudownego ciała, a dłońmi kręcac się przy wewnętrznej stronie
ud...
Jednym
zgrabnym ruchem Jongin pozbył się reszty bielizny Nelly,
zostawiając ją zupełnie nagą i idealną. Jedną
dłoń ułozył jej na karku i delikatnie przyciągnął do
francuskiego pocałunku, drugą zaś zupełnie rozszerzył jej nogi,
wchodząc w nią powoli. Toto
oplotła go ramiona, przyciskając swoje ciało do jego. Kai
przerwał pocałunek i schodząc wargami do jej szyi, oparł czoło o
obojczyk dziewczyny. Po chwili zaczął poruszać biodrami. Głośne
jęki opuszczały ich usta, kiedy spleceni w uścisku wspinali
się na wyzyny rozkoszy. Ani Kai ani tym bardziej Nelly nie wiedział,
ile to trwało, jednak
w pewnym momencie szaleństwo było zbyt duze. Głośny krzyk wyrwał
się z gardła obojga i opadli na siebie, próbując złapać oddech.
Toto
wtuliła się mocno w ramiona Jongina, a on uśmiechając się obojął
ją w pasie.
–
I co mała, jednak poszłaś na
seksy. - obydwoje wybuchnęli głośnym śmiechem.
~*~
Dzidzia
stała pod drzwiami łazienki ze szklanką przy uchu, a obok niej
stał Xiumin w identycznej pozie. Obydwoje mieli na twarzach wredne
uśmiechy. W
momencie, gdy usłyszeli krzyk odsunęli się od drzwi. Minseok
pokręcił głową, a Cysia zrobiła zawiedzioną minę.
–
Co za krótko dystansowcy! - i
ze zburzoną miną poszli się ruchać w krzaki.
THE
END
To było... Dziwne XDD Ale śmieszne! XD A ta Dzidzia i Xiumin na końcu xd szklankami byli świetni, hahaha xd
OdpowiedzUsuńHahaha :D
UsuńMusiałam spairingować siebie z Xiuminem *fangirl* :D
Ty już wiesz, co mi z mózgiem zrobiłaś. Wniosę pozew lub coś do sądu, za te uszkodzenia. Jeszcze zobaczysz!
OdpowiedzUsuńNie boję się.
UsuńPowiem BangLo, zeby się poruchali na Twoich oczach i zabiorę Ci sernik~~
O NIE! Wszystko byle nie sernik ;__________________;
UsuńTo mi nie gróź!
Usuńps chce sernik lol
JA CI NIE GROŻĘ!
UsuńTo ty mi grozisz, że mi sernik zabierzesz, a jak zabierzesz to go dostaniesz. A zabierzesz mi go, bo chcesz. Ale ja ci go nie dam, więc dwa powyższe zdania nie mają sensu.
Grozisz!
UsuńPowiedziałaś, ze mam czekać na pozew. A ja się nie boję, bo po pierwsze naśle na Ciebie niewyzytego BaekYeola i bedzie kłopot i dwa sernik Ci zabiore, bo jestem głodna i nie jadłam dawno sernika, ała, moje zycie:<<<<
Ps kocham Cie <3
Ja cb też <3.
UsuńAle to nie zmienia faktu, że teraz naślesz na mnie coś bardzo niewyżytego i wiesz co ja zrobię? Przekonam Xiumina, żeby się usunął z twojego folderu. Buuu zła OLA buuu
BaekYeola. Oni som strasznie niewyzyci. Filimik CI zaraz na fb wyśle haha :D
UsuńAle z folderu niech sie usuwa. W łozku zostanie B|
Stamtąd też ucieknie. To wysyłaj ;)
UsuńChcesz mi zabrać Skarba? Buu niedobra Oleńka <////3
UsuńCzekaj, nie mam neta:((((((((
I Ciebie na fb nie ma, a co to?!
Byłam, ale ciebie nie było :(
UsuńTo było... e... no...
OdpowiedzUsuńNie wypowiem się... Całkowicie wolę yaoi, ale to było coś... coś... NO COŚ! Po prostu COŚ! Podobało mi się ^^
Fajnie by było, gdybyś zrobiła może kontynuację? ^^
I chciałabym coś z Dzidzią i Xiuminem :D
Pozdrawiaaam ;)
` Ro.
Ja tez wolę yaoi~ Hajf fajf:(
UsuńDziękuję:)
Ale ze mam opisać swoje seksy z Xiuminem? :< Musze?:((((
Przepraaaaszam! :'(
OdpowiedzUsuńWybacz, że tak późno, ale już komentuję <3
Bardzo ładny ff, widzę podobieństwo do prawdziwej mnie :D Kajtek oczywiście cudowny <3 I... No i mi się podobało ^^ Bardzo miłe seksy, pisz więcej <3
I cię nominowałam do czegoś tutaj --> http://toto-matoki.blogspot.com/2014/02/the-versatile-blogger.html