1.09.2013

BaekYeol - "Pierwsza miłość"

Witajcie! Przybywam z pierwszym one-shot'em, którego pisanie zajęło mi okrągły tydzień. Nie jestem w stanie powiedzieć co o nim myślę; z jednej strony wyszło tak, jak planowałam (pomimo, że bezsensu) i nawet byłoby w porządku, gdyby czegoś mi w nim nie brakowało. Mądra ja rozplanowałam tekst na jakieś 1000 słów, dlatego nic nie zmieniałam, bo cały zamysł poszedłby jeść kurczaki z Onew. Całą opinię zostawiam Wam i czekam na tym głupim fotelu zaciskając kciuki, aby się spodobało - poza tym, macie jakieś pomysły na następnego ficka?

Całość dedykuję Luśce - bo jest moją stałą czytelniczką i po prostu jest cudowna.

Tytuł: "Pierwsza miłość"
Gatunek: fluff
Pairing: BaekYeol (EXO)
Autor: saviano
Ilość słów: 1300

1.

- Spójrz w górę, Baekhyunnie.
     Podniosłem głowę, mimowolnie się uśmiechając. Staliśmy na środku parku niedaleko naszego dormu, starając nie przejmować się tym co mogło stać się zaraz po tym, jak tam wrócimy. Wymykanie się z tamtego domu wariatów to nie było dobre posunięcie, ale czy mógłbym odmówić tym słodkim oczkom Happy Virusa? Raczej nie.
     Utkwiłem swoje spojrzenie w ciemnym niebie osłanym tysiącami gwiazd. Gdzieś nad nami górował księżyc w pełni, oświetlając nikłym światłem ciemnę uliczkę skrytą między drzewami. Wiedziałem, po co Chanyeol mnie tu przytachał. Pomimo pozorów, ten wielkolud kochał takie widoki, a z kim miałby je oglądać, jak nie ze mną? Byłem właściwie jedyną osobą, która mogła wytrzymać z nim na takim spacerze.
     Park Chanyeol był moim najlepszym przyjacielem – osobą wyjątkowo ważną w moim życiu. Dzieliłem z nim praktycznie wszystko, na pokoju począwszy, a na smutkach skończywszy. Właściwie zdawałem sobie sprawę, że bez niego moje życie nie miałoby większego sensu. Tak, to trochę tandetne, ale nie mogłem nic poradzić. Yeollie był człowiekiem, który wprost uwielbiał spędzać czas w ruchu, wcielając w życie swoje dziwne pomysły. A ja zawsze robiłem to z nim, mając przy tym mnóstwo śmiechu. Nie zdawałem sobie nawet sprawy kiedy ten wielkolud stał się mi tak bardzo bliski. Zastępował mi młodszego brata. Pomimo swojego wzorstu on sam nadal był dzieckiem, które trzeba przytulić i pocieszyć, kiedy coś mu nie wychodziło. Widząc go chciałem go utulić i schować przed całym złem tego świata.
     Wszystko było dobrze dopóki moje serce nie zaczęło świrować- biło zdecydowanie za szybko zawsze, kiedy Park był w pobliżu. Tak samo moje dłonie wylewały na siebie hektolitry wody, a w brzuchu śniadanie zamieniało się w głupie motyle. Czułem się jak nastolatka, która właśnie przeżywała swoją pierwszą miłość.
     - Wszystko w porządku Hyunnie? - jego niski głos zabrzmiał mi nad uchem, kiedy objął mnie w pasie, przywierając brzuchem do moich pleców. Mój oddech przyśpieszył lekko, a ja stałem tam jak kołek i wpatrywałem się w jego dłonie splecione pod moją klatką piersiową. Ucałował mnie we włosy, a ja wprost mogłem wyczuć jak się uśmiecha. Westchnąłem cicho i zamknąłem oczy, dając tej chwili trwać. Był wyższy o całe jedenaście centymetrów, z czego dość często się cieszył. Właściwie nie przeszkadzałoby mi to, gdyby nie traktował mnie jak małe dziecko – a przecież jestem starszy.
     - Tak, wszystko jest okej. Możemy już wracać? Strasznie tu zimno. - posłałem w jego stronę znaczące spojrzenie, a on zaśmiał się tylko i ruszył przed siebie, niczym małe dziecko podskakują. Spojrzałem ostatni raz w niebo, uśmiechając się lekko. Kochałem go. Kochałem sposób w jaki zanosił się śmiechem, kochałem jego spojrzenie, kiedy chciał coś ode mnie wyłudzić. Kochałem jego silne ramiona, którymi mnie otaczał, tak samo jak kochałem otaczać go swoimi. Nie zdawałem sobie nawet sprawy z tego jak bardzo jest mi potrzebny.

2.

     Minął rok. Rok pełen łez, smutków, wątpliwości i w końcu szczęścia. Cały nasz zespół przygotowywał się do comebacku, co wiązało się z wieloma wyrzeczeniami. Trenowaliśmy ciężko, każdego dnia, od świtu do nocy. Nie było czasu na kłótnie, miłości, własne przemyślenia. Wstawaliśmy o piątej, wracaliśmy koło północy – jednak żaden z nas nie narzekał. To wszystko było częścią niewypowiedzianej umowy, którą zawarliśmy wraz z dołączeniem do EXO.
     Dzięki całemu temu zamieszaniu nie miałem jak wzdychać do Parka. Nadzwyczajniej nie miałem na to czasu. Nie rozmawiałem z nim praktyczne wcale, jedyne co wymienialiśmy się kilkoma słowami typowymi dla współlokatorów czy kolegów z zespołu. Nie miałem wątpliwości co do jednej rzeczy – jeśli Chanyeol zechiałby porozmawiać, zgodziłbym się natychmiast, a wtedy bym zawalił. Całą swoją uwagę zamiast na zespole, fankach, teledysku, skupiłbym na nim. Wodziłbym wzorkiem po jego idealnych ramionach. Wpatrywałbym się w niego godzinami, myślał o nim i zabiegał o usłyszenie jego głosu. Dlatego robiłem wszystko, aby do tego nie doszło.
     Pomagał mi w tym Kyungsoo. Jeśli mieliśmy czas wolny, chociażby godzinkę, on zabierał mnie do siebie, abym pomógł mu z obiadem, porywał na zakupy, zaganiał do sprzątania – byłem mu za to wdzięczny. Tak samo jak byłem wdzięczny Jonginowi za zamieszczanie na mojej buzi uśmiechu. Właściwie nie tylko mojej. Od dawna przeczuwałem, że między nim, a D.O coś jest. Siedziałem jednak cicho, zdając sobie sprawę, że jeśli będę się wtrącał, to mogę coś pokomplikować. Kyungsoo pomimo złotego serca, był człowiekiem płochliwym i nieśmiałym, więc jeśli Jongin chciał „być sensem jego życia*” musiał się starać.
     Obserwując swoich kolegów z zespołu zdałem sobie sprawę, że te wszystkie shippy są nie bez podstaw. Suho i Lay zawsze trzymali się razem, dość często zamykali się w pokoju i pomimo ogólnego zmęczenia usłyszeć można było ich śmiechy; od Tao i Krisa wprost biła chemia, wyczuwalna na kilometry, Sehun i Luhan byli chyba połączeni jakąś niewidzialną nicią, bo wszędzie byli razem, Kai starał się być cały czas blisko D.O, a Xiumin i Chen... Byli sobą. Tylko ja i Chanyeol siedzieliśmy sami. W takich chwilach chciałem być blisko niego. Jednak nie mogłem. Musiałem skupić się na comebacku.

3.

     Pamiętam te oślepiające światła, kiedy wchodziliśmy na scenę. Pisk tysiąca fanek, łzy wzruszenia, kiedy skandowały nasze imiona. Pamiętam te uśmiechy ludzi z SM, kiedy schodziliśmy za kulisy. Całe nasze marzenia właśnie się spełniały do końca. Ilość dumnych fanek na widowni przyprawiała o zawrót głowy. Czułem się szczęśliwy jak jeszcze nigdy.
     Pamiętam jak podszedł do mnie. Miał na twarzy ten swój szeroki uśmiech, a w oczach błyszczały mu te dziwne, wręcz niebezpieczne ogniki, które tak kochałem. Chwycił mnie za rękę i poprowadziłeś w stronę balkonu, krzycząc do pijanego Suho, że idziemy pogdać. Przełknąłem ślinę, bo co jak co, ale na rozmowy z nim ochoty nie miałem. Byłem jednak pewien, że mi nie odpuści i w końcu będzie mi kazał powiedzieć o co chodzi. Przymknąłem oczy, czując jak wiatr muska moją twarz. Na dworze było dość chłodno, a ja zacząłem żałować, że nie wziąłem kurtki. Spojrzałem w twoją stronę wyczuwajac twoje spojrzenie.
     Stał nonszalancko oparty o balkonową barierkę uśmiechając się pewnie. Świdrował mnie wzrokiem przyprawiając moje serce o szybsze bicie – miałem wrażenie, że zaraz rozwali mi żebra. Westchnąłem cicho.
     - Co się stało, Yeollie? - musiałem zacząć rozmowę. Byłem pewien, że uciekłbym stamtąd jak najdalej, gdybym tylko mógł. Delikatnie przygryzłem wargi kiedy nie odpowiedział. Podszedł do mnie powolnym krokiem, a z jego twarzy nie schodził ten uśmieszek. Czułem się jak zwierzę złapane w pułapkę, bez możliwości ucieczki.
     - Musimy porozmawiać, prawda Baekhyun-ah? - westchnąłem, po raz kolejny w ciągu jednej minuty. Odwróciłem głowę w przeciwną stronę, byleby nie patrzeć mu w oczy. Błyszczały w ciemnościach, dając złudne wrażenie jakby wprost się paliły. Pokręciłem przecząco głową. Dam radę, powiedziałem sobie. Nie rozwalę naszej przyjaźni.
     - A mamy o czym, Yeollie? - poczułem jego podbródek na swoim ramieniu i delikatnie się uśmiechnąłem. Nie zdawałem sobie sprawy jak mi tego brakowało. Małych, drobnych czułości. Nic nie znaczących, a jednak dających mi tyle nadziei.
     - Oczywiście. Powiedz mi, Baekhyun-ah. Nie męczy cię to? - czyżby się zorientował? Nie, to niemożliwe.
     - Nie wiem o czym mówisz. Skończ już te podchody i powiedz mi po co mnie tu przyciągnąłeś. Trochę tu zimno, jeśli mam być szczery. - zaśmiał się cicho i objął mnie w pasie, przytulając mnie do siebie. Poczułem jak wplątuje mi dłoń we włosy i delikatnie głaszcze. Przygryzłem wargę. Nie jest dobrze, Baekhyun, nie jest dobrze.
     - Jesteś słodki, jak tak udajesz. Tak się zastanawiam, ile to tak trwa? - odgarnął mi z czoła grzywkę, uśmiechając się lekko. Wiedział. Po prostu wiedział.
     - Kto ci powiedział? - wyszeptałem cichutko. Poczułem jak zaciska palce na moich biodrach, śmiejąc się cicho. - Posłuchaj Chanyeol nie musisz się nade mną litować, serio...
     - Oj siedź cicho, hyung. - pocałował mnie. Nie wiedziałem co mam robić, po prostu zastygłem zszokowany. Mój obiekt westchnień od tak długiego czasu całuje mnie. Sam, bez przymusu. Chanyeol delikatnie się ode mnie odsunął, spoglądając mi w oczy. - Kocham Cię, hyung.
     Stanąłem na placach, zatapiając się w ustach swojej pierwszej, prawdziwej miłości.

EDIT [08.09 - 20:10]

Dziękuję za te kilka komentarzy! Strasznie się cieszę, że komukolwiek to się spodobało, seerio! <3 No dobrze. Chcę powiedzieć, że angst z B.A.P się pisze (nie wierzę, serio, ja piszę angst'a) i idzie mi dziwnie, ale postaram się go skończyć w przyszłym tygodniu. Na dodatek chciałabym zmienić szablon na jakiś bardziej funkcjonalny, ale coby znowu Lizz nie okradać, to skorzystałabym z innej szabloniarni. Polecacie jakieś?

18 komentarzy:

  1. Troszkę się rozkleiłam :). Z tą dedykacją i tym tekstem. Scena na balkonie mnie absolutnie uwiodła. Zazwyczaj dziwnie reaguję na jakieś czułe sceny, bo jestem taka podjarana, że zaczynam się śmiać. I oczywiście teraz nie mogę się pozbierać z podłogi xD.
    Bardzo mi się podoba i ja chcę jeszcze. Nawet będę cię tym gnębić. A co!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu, nawet nie wiesz jak się cieszę! <3 Ulzyło mi, tak szczerze c: Następnego lepiej rozplanuje, masz moje słowo!
      Dawaj parujemy CL i Taeyeang'iem! XD

      Usuń
    2. dobre, dobre :D widzę główka pracuje xD

      Usuń
    3. Pracuje, pracuje. I będzie lepiej pracować jeśli mi pomozesz ^^

      Usuń
  2. Słodki one shot, ale wae taki krótki? ;; dopiero zaczęłam się rozkręcać, a tu koniec xddd
    BaekYeol wg mnie to bardzo słodki pairing, w tym opowiadaniu to pokazałaś :3 ach, jak Bekon mógł sądzić, że Chanyeol się nie domyśla, czyżby sugerował, że tamten jest głupi?! :p Zły Bekonek! XD
    Całość jest świetna, piszesz bardzo ładnie (ale " po raz" i "w ciągu" piszemy osobno ^^), tylko z tym, że całe EXO to jedna wielka grupa gejów chyba przesadziłaś, bynajmniej dla mnie byłoby to bardzo dziwne i takie "wtf", haha. Czekam na jakiegoś angsta, może też coś pojawi się z B.A.P? *.* I pisz dłuższe opowiadania, to rozkaz! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozkaz przyjęty! Mówiłam, ze ma to tylko 1300 słów ;-;
      BaekYeol to moje ukochane, nasłodsze OTP (pierwsze ^^). Wiesz, ja tam zawsze miałam Chanyeola tza takie trochę nieogarniającego ^^
      Dziękuję! - matko, serio napisałam łącznie? Jak wrócę ze szkoły to poprawię, dzięki! - Ja tam ich zawsze wszystkich paringowałam, ale tutaj raczej nie chodziło o miłość, ale raczej o to, ze trzymają się wedle głównych OTP (lol). Oprócz TaoRisa. Sorrki :D
      Angst z B.A.P.... Kurcze, nie licz na śmierć. Ale chyba mam pomysł ^^

      Usuń
  3. Słodziutkie, puchate, takie, jaki fluff powinien być ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Mega, normalnie meeegaaa był ten shot! W ogóle to przepraszam, że komentuję dopiero teraz, ale sama wiesz jak to jest - szkoła nie daje mi żyć, tak jak innym;___; Także dopiero dzisiaj zobaczyłam twój komentarz u siebie (w ogóle to strasznie ci za niego dziękuję, bo u mnie to z komentarzami dość słabo jest:/). Weszłam na twój profil, patrzę - prowadzisz bloga^^ Nawet nie wiesz, jak się ucieszyłam. Zawsze jestem optymistycznie nastawiona do nowo-odkrytych blogów^^ A co do shota... Tak sobie siedzę z kakałkiem i czytam takiego fluffa, co mi chyba wystarcza za cukier, bo zapomniałam posłodzić, a nie chce mi się wstawać xD Miałam nadzieję, że będzie chociaż ciut dłuższy:( Bo tak mi się podobał^^ Widzę, że sparingowałaś wszystkich jak się dało xD Ale i tak nawet fakt, że wspomniałaś tutaj o Tao (nawet jedno zdanie o nim mnie cieszy:]), przyćmiewa fakt BaekYeola<3 Po prostu cudo!^^ Baek co się stresował xD Nie no, ale w sumie mu się nie dziwię Oo Po pierwsze - to CHANYEOL, a po drugie go kochał już bardzo długo, więc jego zachowanie było naturalne. Co jednak nie zmienia faktu, se trochę mnie rozbawiło jego zdenerwowanie i te rozkminy w myślach XD "Nie jest dobrze, Baekhyun, nie jest dobrze" -> jakbym czytała o sobie xD No i oczywiście jak na fluffa przystało, shot zakończył się przesłodko:3 Ten pocałunek^^
    To chyba byłoby na tyle. Skomentowałam i jestem z siebie dumna, bo już tyle blogów czytam, że co chwilę coś xD Ale zawsze staram się coś po przeczytaniu napisać. Soł, życzę ci duuużo weny, żebyś szybciutko napisała coś nowego:) Jeszcze raz dziękuję za komentarz u siebie i zapraszam^^
    Hwaiting~!
    Pozdrawiam, Yuri<3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu, nawet nie wiesz jak się ucieszyłam na ten komentarz :) Ślicznie dziękuję!
      Co do komentarza na Twoim blogu, to miałam skomentować kilka godzin wcześniej, ale neta mi wywaliło, a potem zapomniałam. ;;;; Ale przypomniałam sobie komentując na jednym blogu, więc wrazie co, jestem stałą czytelniczką. ^^
      Ja wiem, ze 1300 słów to tyle, co nic, ale wiesz jakoś tak... Jakby tak popatrzeć, gdybym naciągała na naprzykład, 3000 to byłoby to nudne jak flaki z olejem, serio.
      Będziesz miała więcej Tao w następnym shocie (albo nawet partówce, ooo), bo będę pisała TaoRisa, co miał być angstem, ale nie skończę go jako angsta, bo nie lubię i nie umiem. Taki kaprys.
      6 paringów - a jak. Oczywiście, prócz KaiSoo i tam BaekYeola czy TaoRisa to nie do końca chodziło o samo sparingowanie, a raczej o to, ze te OTP nie są bez przyczyny, ale... Jak dla mnie EXO jest zaparingowane, sorry not sorry.
      I w ogóle strasznie się cieszę, ze podobał Ci się ten shot i był słodki, bo miał być c: I czekam na coś od Ciebie, ooo. <3

      Usuń
  5. jakie karty ? pyta amatorka haha: D

    OdpowiedzUsuń
  6. Och boże, jaki ten OneShot jest cudny *_____* Nie dość, że przeuroczy to jeszcze BaekYeol, mój drugi ukochany paring z EXO. ^^
    Pluje sobie teraz w brodę, że przez brak czasu wcześniej nie zajrzałam na twojego bloga. ;__; Ale teraz już się postaram odwiedzać go regularnie. ;33
    Pozdrawiam i życzę Weny ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wena się przyda, bo mi jej brak :C
      Ojej, hahah! Widzę, ze nie tylko ja jestem fanką BaekYeola. c:

      Usuń
  7. Zobaczyłam, przeczytałam i się zachwyciłam. :3 Cud, miód i orzeszki po prostu <3 Tak przyjemnie mi się czytało tego one shota, że nawet nie wiem, kiedy znalazłam się przy ostatnim zdaniu. :< A poza tym, to *high five*, bo moim OTP też jest BaekYeol. :D

    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Komentuję, bo mi się strasznie spodobało. Hwaiting.

    OdpowiedzUsuń